 |
SPAT Wrocław Samodzielny Pododdział AT - Wrocław
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
SPAT Wrocław
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 5:37, 02 Maj 2011 Temat postu: Obama: Nie żyje Osama bin Laden. Radość w USA |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Osama bin Laden nie żyje - podały w niedzielę wieczorem (czasu USA) amerykańskie media. Jego śmierć była wynikiem akcji amerykańskich sił specjalnych. Przywódca Al-Kaidy zginął w Islamabadzie - stolicy Pakistanu. Znaleziono tam jego zwłoki.
Prezydent Barack Obama złożył specjalne oświadczenie w sprawie śmierci bin Ladena. Powiedział, że wytropienie szefa Al-Kaidy było priorytetowym zadaniem USA. Operacja była rezultatem nagromadzenia informacji wywiadowczych i akcji, do której prezydent osobiście dał zielone światło. W operacji zaatakowania domu, w którym ukrywał się Bin Laden, Amerykanie nie ponieśli żadnych strat. W akcji wytropienia przywódcy Al-Kaidy uczestniczyła także strona pakistańska - dodał prezydent.
- Dziś sprawiedliwości stało się zadość - oświadczył prezydent. - Chciałem zakomunikować Amerykanom i całemu światu, ze USA przeprowadziły operację, w wyniku której zabito Osamę bin Ladena. Terrorystę odpowiedzialnego za śmierć tysięcy niewinnych ludzi - mówił Barack Obama.
Wszystkie stacje telewizyjne w USA przerwały swoje programy, aby podać wiadomość o zabiciu Bin Ladena. Przywódca organizacji odpowiedzialnej za atak terrorystyczny na USA 11 września 2001 r. zginął prawie 10 lat po tym zamachu.
Na wieść o śmierci bin Ladena kilkaset osób zgromadziło się przed Białym Domem w Waszyngtonie wznosząc patriotyczne okrzyki i flagi narodowe. Zebrani spontanicznie zaintonowali hymn USA.
Według relacji telewizyjnych, ludzie w całym kraju przekazywali sobie nawzajem historyczną wiadomość przez telefon, internet, Twittera i inne elektroniczne media. Rodziny ofiar zamachu z 2001 gratulowały sukcesu amerykańskim oddziałom specjalnym.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że bin Laden został wytropiony i zabity w Pakistanie i zastanawiają się, jakie będzie to miało konsekwencje dla stosunków USA z tym krajem. |
Ostatnio zmieniony przez Jacek dnia Pon 5:38, 02 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
SPAT Wrocław
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:53, 08 Lis 2011 Temat postu: Jak naprawdę zabito Osamę bin Ladena... |
|
|
Jak naprawdę zabito Osamę bin Ladena. Ujawniono szczegóły operacji "Geronimo":
Cytat: | Komandosi elitarnej amerykańskiej jednostki Foki ujawnili prawdziwe szczegóły operacji, w czasie której zabito Osamę bin Ladena. I krytykują polityków, że za wcześnie ujawnili fakt zabicia terrorysty.
Osama bin Laden zginął w 90. sekundzie po tym, jak komandosi wylądowali na terenie posiadłości, gdzie się ukrywał, a nie po długiej i zaciętej walce. Tak wynika z pierwszej oficjalnej relacji jednostki uczestniczącej w szturmie. Operację przeprowadzono z chirurgiczną precyzyjną - wystrzelono tylko 12 pocisków.
Oburzeni komandosi amerykańskiej marynarki wojennej Navy SEALs (seal - ang. foka) postanowili przemówić i zdementować wersję wydarzeń przedstawioną przez polityków, którzy zrobili z nich bezwzględnych morderców, gotowych na rozkaz zabić z zimną krwią. Komandosów zszokował też fakt, że prezydent Barack Obama o śmierci bin Ladena poinformował w telewizji jeszcze tego samego wieczoru, dezaktualizując sporo informacji wywiadowczych zdobytych podczas szturmu.
Chuck Pfarrer, były dowódca SEAL Team 6, grupy odpowiedzialnej za operację, przeprowadził wywiady w wieloma bohaterami książki "SEAL Target Geronimo", która ukaże się w USA w tym tygodniu. Wersja komandosów znacząco różni się od tej przedstawionej przez Biały Dom. Z relacji amerykańskiej administracji wynikało, że bin Laden został zabity pod koniec operacji, podczas gdy w rzeczywistości zginął na samym jej początku. Pfarrer twierdzi, że gdyby bin Laden się poddał, zostałby ujęty.
- Chyba nie ma na świecie polityka, który oparłby się przed pokusą przypisania sobie zasług za wyeliminowanie bin Ladena, niestety tym sposobem zdewaluowano informacje wywiadowcze, dając innym liderom Al-Kaidy czas na przeniesienie się do bezpieczniejszych kryjówek - mówi Pfarrer. - Komandosi i ich waleczny czyn nie zasługują na tak podłe traktowanie.
Pierwsza wzmianka o misji pojawiła się w styczniu ubiegłego roku, gdy oficera dowodzącego oddziałem wezwano do kwatery głównej połączonego dowództwa operacji specjalnych. Spotkanie, w którym uczestniczyli jego szef admirał William McRaven oraz oficer CIA, odbyło się w dźwiękoszczelnym bunkrze trzy piętra pod ziemią. Dowódca Fok dowiedział się wówczas o obserwowanej od kilku tygodni posiadłości w Pakistanie. Amerykanie wiedzieli, że ukrywa się tam jakaś wpływowa osoba, i potrzebowali planu działania, który można by przedstawić prezydentowi.
To musiał być ktoś ważny. - "Bert" czy "Ernie"? - zapytał. Pseudonimy nadane bin Ladenowi i jego zastępcy Ajmanowi al-Zawahiriemu przez Navy SEALs nawiązują do mupetów z "Ulicy Sezamkowej", z których jeden jest wysoki i chudy, a drugi niski i gruby. - Mamy identyfikację głosową. Na 60-70 proc. to nasz człowiek - potwierdził oficer CIA. McRaven dodał, że satelita zwiadowczy dokonał pomiaru cienia celu. - Mężczyzna o wzroście powyżej 180 cm.
Gdy McRaven poinformował, że użyte zostaną śmigłowce Ghost Hawk, dowódca nie miał więcej wątpliwości. - To najbardziej tajne, zaawansowane i niewykrywalne śmigłowce, jakie dotąd zbudowano - wyjaśnia Pfarrer. - Trzymane są w zamkniętych hangarach, a latają tak cicho, że nazywamy to trybem szeptu.
Autor: Christina Lamb Źródła: Polska The Times |
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|